Dzień 7. (i jeszcze kawałek) – 26 września
Opóźnienie w dzisiejszej relacji spowodowane jest głównie przez obowiązki reprezentacyjne. Wczoraj, po czarnej środzie dla Polski, miała miejsce oficjalna kolacja Prezydenta WBF, na którą byliśmy zaproszeni – Marek Małysa, Marcin Wasłowicz, Ela Tomczuk i ja. Kolacja trwała do północy, a rano zaczynał się Kongres WBF, w którym również uczestniczyliśmy (kilka zdań o nim w następnej odsłonie), stąd czasowy poślizg, Muszę też powiedzieć, że nie było łatwo usiąść do pisania, bo była to dla nas czarna środa i smutny dzień, jeśli chodzi o wyniki sportowe.
Ale po kolei. Po pierwsze niespodziewana porażka naszych Pań. Niestety, słabsze rozdania spowodowały, że przeciwniczki wygrały 8 impami. Nie dziwcie się, że mieliśmy bardzo minorowe nastroje. Byliśmy tu jednym z najsilniejszych teamów i odpadliśmy już w ćwierćfinale. Co ciekawe – wszystkie drużyny, które zajęły miejsca 1-4 w Round Robin, odpadły w ćwierćfinałach – kobieta zmienną jest… Ale co tam inni, na innych nie ma się co oglądać. Mecz był zdecydowanie do wygrania, słabsza gra w końcówce pary Cathy Bałdysz – Zosia Bałdysz spowodowała, że jednak brakło tych 8 impów.
Popatrzmy na jedno z bardziej dynamicznych rozdań:
Cathy uznała, że ręka jest za słaba na popartyjne wejście i ani razu nie zaistniała w licytacji, przeciwniczki grały 4 kier. Na drugim stole Ania z Danusią musiały grać jeden poziom wyżej, czyli 5 kier, i kontraktu nie dały rady wygrać, co zakończyło się wynikiem -10 impów. U Juniorów Maks Chodacki grał w tym rozdaniu na WE kontrakt 6 trefli z kontrą i bez problemu wygrał, a na drugim stole przeciwnicy zagrali 6 kier, przegrali bez 3 i 16 impów trafiło na konto polskich juniorów.
Skoro już jesteśmy przy juniorach, to oczywiście wielkie brawa za to, co osiągnęli i pokazali w Orlando, ale sportowe szczęście też było bardzo, bardzo blisko. Przegrali mecz 9 impami, walcząc do końca. Sami jednak wiedzą, że ten mecz był do wygrania. I to kolejny przyczynek do tej naszej czarnej środy.
Pojedynek Connector – Zimmeramnn wyrównany był tylko w pierwszym segmencie, później większe doświadczenie wzięło górę i mecz zakończył się wynikiem 44:110 dla teamu Zimmermanna, który z meczu na mecz gra coraz lepiej. Ale dla Connectora również wielkie brawa!
Team Pszczoła odpadł po porażce z Lavazzą 103:123. Zawodnicy walczyli jednak mocno do końca, próbując generować swingowe rozdania, które mogłyby odmienić losy meczu.
Oto jedno z nich, które przyniosło zysk 17 impów dla teamu Pszczoła:
W Open pozostało nam kibicowanie parze Piotr Gawryś – Michał Klukowski. W ćwierćfinale grają przeciwko Texan Aces (Prabhakar Balakroshnan, Nicholas Fitzgibbon, Ramratnam Krishnan, Adam Mesbur, Anil Padhye, Gopal Venkatesh).
W rozgrywkach Seniorów przegrał team Vytas i z polskich zawodników pozostali Michał Kwiecień – Krzysztof Martens, którzy grają w teamie Milner. W ćwierfinale Milner wygrał 163:115 z teamem Maril, a w półfinale grają przeciwko Silverman (Robert Lebi, Barnet Shenkin, Neil Silverman, Fred Stewart).
A dla pozostałych zawodników jako pocieszenie turniej par.
No i czyż nie była to czarna środa?
Pingback: Poland(o) from Orlando – day 8 | stachnik2016.pl
Pingback: Poland(o) from Orlando – day 9 | stachnik2016.pl
Pingback: Poland(o) from Orlando – day 10 | stachnik2016.pl
Pingback: Poland(o) from Orlando – day 11 | stachnik2016.pl