Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze? – można by zadać sobie pytanie, czytając niniejszy, ostatni przed czerwcowym Walnym Zjazdem, numer Świata Brydża. Jak się domyślam, przekonuje się w nim nas, brydżystów, że wszystko działa jak należy. Nie sposób jednak wyrzucić z głowy całej listy zarzutów. Pojawiają się one już po krótkiej chwili refleksji. Wiele do życzenia pozostawia polityka finansowa. Brak jej przejrzystości, nie wspominając już o jakiejś dyscyplinie prowadzenia finansów. W Biurze Zarządu panuje ogromny bałagan organizacyjny. Dotyczy to również lig centralnych. Ich harmonogram i miejsca gry powinny być znane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Polityka informacyjna nie istnieje. Regulaminy i umowy tworzone są w pośpiechu. Są niedoprecyzowane, często nieaktualne i wymagają potem interpretacji. Komisja Dyscyplinarna właściwie nie pracuje, bo ogranicza swoją działalność do sprawdzania wymogów formalnych. Nikt nie pilnuje kalendarza rozgrywek, a to oznacza całkowity brak szacunku dla organizatorów.
Oczywiście można przymknąć oko na te wszystkie niedociągnięcia, bo tak jest po prostu wygodniej. Zmiana zawsze wiąże się z pewnym trudem, być może z koniecznością modyfikacji naszych długoletnich przyzwyczajeń. Dochodzimy jednak do momentu, w którym jest ona konieczna, bo pozostawanie przy obecnym status quo jest już tylko jałowym trwaniem. Nie musi tak być.
Wierzę, że nadeszła pora, aby wyrwać polskiego brydża z organizacyjnego letargu, w którym trwa od długiego czasu. Dlatego podjąłem decyzję o kandydowaniu w wyborach na prezesa PZBS. Kilkunastoletni staż w pracy działacza – w latach 2006–2011 byłem prezesem Tarnowskiego Związku Brydża Sportowego, w latach 2011–2015 prezesem Małopolskiego Związku Brydża Sportowego, a w latach 2012–2013 członkiem Prezydium Zarządu Głównego PZBS – pozwolił mi zdobyć spore doświadczenie. Znam problemy polskiego brydża zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym. Płynące z wielu stron pozytywne opinie, z jakimi spotykałem w czasie pełnienia przeze mnie ww. funkcji, pozwalają sądzić, że w pełnionych przeze mnie rolach się sprawdziłem, pozostawiając po sobie lepiej funkcjonującą organizację.
Nie chcę ograniczać się do sloganów. Chciałbym konkretnie wskazać, co i jak planuję usprawniać.
Szersze omówienie moich priorytetów znajdą Państwo na specjalnie w tym celu utworzonej stronie http://www.stachnik2016.pl – link do strony również na stronie głównej PZBS.
Po pierwsze – finanse Związku. Muszą być one przejrzyste i jasne. Najważniejsze musi być odpowiednie gospodarowanie środkami i przyglądanie się każdej wydawanej złotówce. Posiadanych środków nie można wydawać bezmyślnie. Do marnowania pieniędzy okazji jest sporo, zdecydowanie to ograniczę.
Po drugie – oszczędności. Nikt w Biurze nie kontroluje poziomu wydatków. Zbyt dużo pieniędzy wydaje się na telefony, rezerwacje lotnicze, noclegi, obiady przy byle okazji. Zrobię wszystko, aby Biuro Turystyczne PZBS zamknęło swoją działalność. Często wyjazdy działaczy z okazji różnych imprez międzynarodowych są wyjazdami wypoczynkowymi, w wielu przypadkach nawet rodzinnymi! Nie ma to najmniejszego uzasadnienia.
Po trzecie – jawność. Uważam, że wszystkie sprawozdania finansowe, protokoły (a nie tylko uchwały) z posiedzeń Zarządu powinny być jawne i udostępniane na stronie internetowej związku. Na pewno o to zadbam.
Kolejna sprawa – kalendarz imprez sportowych. Nie może dochodzić do kolizji terminów turniejów ogólnopolskich. Nie w tym rzecz, że nie można rozgrywać w tym samym czasie ogólnopolskiego turnieju w Krakowie i Szczecinie, tu nie ma kolizji. Ale już imprezy w tym samym terminie w Szczecinie i w Poznaniu czy w Krakowie i we Wrocławiu na pewno nie mogą mieć miejsca. Będę nad tym czuwał.
Reaktywowanie rozgrywek kadrowych. Każdy zawodnik musi wiedzieć, czy ma szansę zagrać w reprezentacji, w jaki sposób może zostać członkiem tej kadry albo członkiem zaplecza kadry. Należy jasno ogłosić, na które imprezy kadra jest powoływana w czystym systemie challenge, a na które dochodzi system sponsorski. Rozgrywki kadrowe muszą być ważnym etapem selekcji najlepszych zawodników i przywrócenie ich będzie jednym z moich priorytetów.
Następna rzecz to internet, który jest wspaniałą platformą dla brydża. Musi on jednak przyciągać do grania na żywo, a nie zastępować tradycyjne turnieje. Bridgenet działa wręcz odwrotnie – zamiast w turniejach lokalnych brydżyści grają w internecie. Bo skoro mogą, siedząc sobie w domu zdobyć pkle, które dla niektórych są tak ważne, to po co iść na turniej? Bridgenet tak, ale jednak zupełnie inaczej – mam na to pomysł. Całkowitą parodią jest natomiast organizacja Indywidualnych Mistrzostw Polski na platformie internetowej. Wydaje się, że jest to zbyt poważna impreza, żeby można było ją tak traktować. Zmienię to.
Uporządkowanie spraw regulaminowych. Większość regulaminów jest niekompletna. Pierwszy z brzegu przykład: regulamin finału MP Teamów, gdzie nie wiadomo, czy jest c/o w play-offach oraz czy o miejsca 5-12 gra się z zachowaniem wyniku czy nie – oczywiście regulamin wisi już dwa lata. Inny przykład – stawki sędziowskie ogłoszone na stronie są z 2009 r., nie muszę dodawać, że są nieaktualne. Znam głosy, że nie da się wszystkiego ująć w regulaminach i umowach, ale moim zdaniem należy się mocno starać i wszystkie braki uzupełniać. W ostatnim komunikacie Zarządu wyrażono ubolewanie, że jeden z ośrodków brydżowych naruszył zasady organizacji ligi. Pojawia się też od razu pytanie, czy w umowie istnieje zapis o zakazie urządzania zabaw w trakcie trwania zjazdu? Jeszcze jeden przykład dokumentu ważnego dla zawodników uczestniczących w zawodach – zasady alertowania – ten, który w tej chwili obowiązuje, jest kompletnie nieaktualny i niezrozumiały dla większości grających. Doprowadzę do uregulowania tych kwestii.
Leży mi również na sercu polityka „zero tolerancji”. Chcę, aby dotyczyła wszystkich aspektów naszej gry. Począwszy od zachowania podczas rozgrywek, po naruszenia fair play i ewidentne oszustwa. Regulamin Dyscyplinarny jest tak starym dokumentem, że wymaga zmian. Wiedzą o tym wszyscy, ale nic w tym temacie się nie dzieje. Chcemy wyeliminować naganne zachowania z turniejów, ale nie mamy do tego odpowiednich narzędzi. Ja wiem, że funkcja komisji dyscyplinarnej jest bardzo niewdzięczna, nielubiana, ale widać, że o ile tylko taka komisja działa, to atmosfera na turniejach jest lepsza i zawodnicy zdecydowanie bardziej się pilnują. Zaktywizowałem Komisję Dyscyplinarną w Małopolsce, zrobię to i na szczeblu centralnym.
Podjęcie działań zmierzających do zwiększenia liczby członków. Otwórzmy się na amatorów, twórzmy kluby brydżowe. Postawmy na szkolenie młodzieży i rozwijajmy brydża wśród seniorów. Wejdźmy do szkół i Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Wprowadźmy specjalną składkę dla zawodników, którzy nie grają w żadnej lidze. Może dzięki temu uda się zwiększyć liczebność związku. Czy naprawdę musi nas być tylko pięć tysięcy? Bądźmy związkiem sportowym, który skupia nie tylko wyczynowców.
Niezwykle cieszy mnie, że moje propozycje zyskały uznanie także w oczach obecnego Zarządu. Jego członkowie śledzą na bieżąco mój program, postulaty i wpisy na stronie i w szybkim tempie starają się jakoś do nich odnieść. Po wywiadzie zamieszczonym w miesięczniku „Brydż” błyskawicznie część postulatów uchwalono podczas zebrania Zarządu. Jak widać sama moja decyzja o kandydowaniu pozwoliła pchnąć polskiego brydża ku lepszemu. Szkoda, że przed zgłoszeniem mojej kandydatury, przez ponad cztery kadencje obecne władze nie znalazły czasu na zajęcie się tymi wydawałoby się podstawowymi dla brydżystów problemami…
Jeśli, podobnie jak mi, leży Ci na sercu przyszłość polskiego brydża i chcesz zmienić oblicze Związku, potrzebuję Twojej pomocy. Jakie konkretne działania możesz podjąć?
- Zainteresuj się terminem Wojewódzkiego Walnego Zebrania w Twoim województwie.
- Poświęć swój czas i weź w nim udział.
- Zostań delegatem na Walny Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy lub zagłosuj na ludzi, którzy tak jak Ty chcą zmian.
- Będąc delegatem, wybierz się 4-5 czerwca do Warszawy i czynnie zagłosuj za zmianami – oddaj swój głos na Witolda Stachnika jako prezesa i Zarząd zaproponowany przez niego.
- Rozmawiaj z innymi brydżystami i namawiaj do zmian.
Wszystkich, którzy chcieliby udzielić mi poparcia w najbliższych wyborach, proszę o wysłanie maila na mój adres: witold@stachnik2016.pl z imieniem i nazwiskiem oraz numerem PID z Cezara. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie http://www.stachnik2016.pl, na którą jeszcze raz zapraszam, lub na publicznym profilu na Facebooku Witold Stachnik 2016.
Świat Brydża, nr 1-3 (306-308), styczeń-marzec 2016, str. 76-77
Pełen profesjonalizm. Trzymam mocno kciuki za powodzenie w walce o przejęcie sterów w Związku umiłowanego nam, szaraczkom, brydża sportowego w Polsce.
O swój region jestem spokojna, bo znam ich opinie.
PolubieniePolubienie