Prawa kampanii, czyli wszystkie chwyty dozwolone
Decyzję o kandydowaniu, patrząc na kalendarz wyborczy, podjąłem dość wcześnie – w listopadzie – a wybory przecież dopiero 4 czerwca. W tym momencie uświadomiłem sobie, że 4 czerwca to data dość znamienna i kojarząca mi się ze zmianami. Może teraz też będzie znacząca? Były dwa główne powody, dla których moja decyzja zapadła z takim wyprzedzeniem:…